Droga Krzyżowa

Droga Krzyżowa

Stacja I: Jezus na śmierć skazany

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Chrystus był jednoznaczny czytelny prawdziwy był całkowicie po stronie Ojca, dlatego był w pewnej opozycji do świata, do rządzących, do tych, którzy troszczyli się o swoje interesy Dlatego w pewnym momencie nastąpił konflikt i Chrystus został postawiony w stan oskarżenia. I tak jest zawsze, kiedy człowiek stanie całkowicie po stronie Boga. Będzie osądzony i skazany tak jak Chrystus.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Chrystus doskonale wiedział, że jest niewinny przecież nikt nie był w stanie udowodnić Mu jakiegokolwiek grzechu. Ale to nie wystarczyło, żeby został uniewinniony Świat wydaje swoiste wyroki, skazuje tych, którzy nie wchodzą z nim w układy. Chrystus mimo wszystko zgodził się na niesprawiedliwy wyrok.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Żyjemy w świecie, który przy każdej okazji zastawia pułapki na tych, którzy są przy Jezusie. Każda okazja jest dobra, wszystkie chwyty są dozwolone. W tym świecie tak bardzo liczą się materialne korzyści, majątek, kariera… I może się zdarzyć, że człowiek ochrzczony zrobi to, co zrobił Judasz, pójdzie do świata i zapyta: Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam?… Żyjemy w świecie, w którym ludzie potrafią sprzedać wszystko, nawet Boga.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

W wielu krajach wytworzył się dziwny zwyczaj, że rodzice kupują mieszkanie dla dziecka, które ukończyło osiemnasty rok życia, pozwalają mu, a właściwie skazują go na pełną samodzielność, każą mu żyć całkowicie na swój rachunek. Maryja nie wycofała się z życia Jezusa, była z Nim zawsze, także w dorosłym życiu. Wiedziała, że dziecko, nawet to fizycznie dorosłe, ciągle potrzebuje matki, czyli tej obecności, która daje siłę.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

We współczesnym świecie przymuszenie nie jest wcale rzadkim zjawiskiem. Ono występuje w szkołach, w zakładach pracy, nawet w rodzinach. Wiara wyklucza przymus, wyklucza przymuszenie. Wiara ma być moim wyborem, a więc ma wypływać z miłości. Wcale nie muszę odmawiać codziennych pacierzy, chodzić w niedzielę do kościoła, iść do spowiedzi. Nie muszę, ale chcę – dlatego, że kocham. Szymon z Cyreny jeszcze tego nie rozumiał.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Łatwo wejść w tłum, łatwo stać się tłumem. Wtedy człowiek przyjmuje nastroje, postawy tłumu, staje się częścią „stada”, staje się ślepy, agresywny, bezlitosny, zdolny do wszystkiego. Wtedy może zatracić się prawdziwe człowieczeństwo, człowiek może zatracić swoją wrażliwość, która czyni go pięknym. Weronika zdała swój egzamin. Potrafiła zrobić to, czego nie potrafił zrobić nikt inny. Potrafiła wyjść z tłumu, bo zobaczyła cierpiącego, potrzebującego pomocy człowieka.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja VII: Drugi upadek pod krzyżem

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Lawina zaczyna się od pojedynczego kamienia. Za tym pierwszym polecą kolejne. W życiu bywa tak samo. Najpierw jest pierwszy papieros, kieliszek alkoholu, pierwsza kradzież, pierwsza łapówka, oszustwo, nieuczciwość, kłamstwo… W ten sposób człowiek zakłada sobie pętlę. W ten sposób człowiek staje się wspólnikiem zła, szatana, który w każdej chwili może człowieka zdemaskować. A tego człowiek boi się najbardziej, dlatego robi kolejne kroki, popełnia kolejne zło. Bo nie chce zwichnąć sobie kariery. Bo nie chce przyznać się do prawdy, nie chce ponosić konsekwencji. Tak łatwo wejść w grzech – tak trudno z niego wyjść.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Te jerozolimskie niewiasty widziały sponiewieranego Jezusa, który był właściwie jedną wielką, przerażającą raną. Te niewiasty widziały Jego krzyż, widziały ogrom Jego cierpienia. Ale nie potrafiły widzieć źródeł tego wszystkiego. One nie rozumiały, że ten krzyż to było nie tyle jedno odpowiednio ścięte i obrobione drzewo. Ten krzyż to była suma grzechów wszystkich ludzi. Chrystus na swoich barkach dźwigał grzechy, które ludzie popełnili od początku świata. Łzy tych kobiet nie były w stanie pomóc Jezusowi. Bo te łzy niczego nie zmieniały w ich życiu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Są upadki, które człowiek sam sobie zbudował, przygotował, do których się przyzwyczaił. Grzechy popełniane często stają się niewolą, z której trudno znaleźć wyjście, stają się nałogiem. Współczesny człowiek zatracił poczucie grzechu, oswoił się z nim, na stałe zameldował go w swojej codzienności. Co więcej: człowiek współczesny jest przekonany, że życie bez grzechu jest niemożliwe. Grzech musi budzić odrazę. Z niewoli nie wychodzi się przez przypadek. Tylko ten, kto podejmuje walkę, może zwyciężyć.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja X: Jezus z szat obnażony

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Współczesny, „postępowy” człowiek zatracił poczucie wstydu, jest w stanie zrobić wszystko: dla pieniędzy, dla kariery, dla popularności… Ten człowiek jest w stanie rozebrać się przed kamerami na oczach milionów telewidzów lub zrobić to samo w środku milionowego miasta. Co gorsza: potrafi wszystkie swoje grzechy, życiowe draństwa, opowiedzieć publicznie, najbardziej drobiazgowo, z prawdziwym upodobaniem. To, czego wstydzili się nasi przodkowie, dzisiaj stało się powodem dumy. Moglibyśmy powiedzieć, że świat stanął na głowie. Życie pokazuje, że tam, gdzie nie ma Boga, nie będzie też Dekalogu, tam patologia stanie się normą.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja XI: Jezus do krzyża przybity

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Cechą naszych czasów jest aktywizm. Mówi się nawet o herezji czynu. To jest ogromne niebezpieczeństwo, bo człowiek owładnięty tym aktywizmem nie będzie miał czasu ani dla Boga, ani dla ludzi, ani dla siebie. W życiu takiego człowieka zabraknie czasu na wiarę, na miłość i przyjaźń. W życiu takiego człowieka zabraknie czasu na życie. On tylko przez to życie przeleci. A przecież głównym celem życia jest zbawienie, a tego nie da się zrobić po śmierci. Dlatego niekiedy potrzebne jest unieruchomienie, przybicie do krzyża. Tylko to może nauczyć człowieka innego spojrzenia na wszystko, ewangelicznej mądrości.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Na wszystko można patrzeć na różne sposoby, często krańcowe. Ludzie, którzy cieszą się z narodzin dziecka, mówią: Narodził się nowy człowiek, nowe życie. A my moglibyśmy dodać, że w momencie narodzin nie tylko zaczęło się czyjeś życie, ale zaczęła się także jego śmierć, jego umieranie. I nikt nie pyta człowieka o zgodę. Po prostu taka jest kolej rzeczy: im człowiek bardziej wchodzi w życie, tym bardziej wchodzi w śmierć. I tak jest dobrze. Bo jeżeli człowiek myśli o własnym przemijaniu, o zbliżającej się śmierci, wtedy każdą chwilę, każdą sytuację będzie przeżywał inaczej, mądrzej, piękniej, bardziej odpowiedzialnie i sensownie. Warto często wracać do mądrości naszych przodków, którzy mawiali: Jakie życie – taka śmierć.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja XIII: Jezus z krzyża zdjęty

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Czas ziemskiego życia to czas wielu niedogodności, ograniczeń. W jakiś sposób ograniczają nas sytuacje polityczne, społeczne, gospodarcze, panujące mody, zwyczaje, „humory” tych, od których zależy nasza przyszłość. Jesteśmy też ograniczeni naszymi słabościami, nawykami, chorobami… W momencie śmierci te wszystkie ograniczenia, zagrożenia znikają. Wtedy człowiek staje się już całkowicie wolny Wtedy ani świat, ani ludzie nie są w stanie uczynić człowiekowi żadnej krzywdy. Jedynie życie zapaskudzone grzechami, napełnione nimi po brzegi, może zakłócić ten spokój. Bo wtedy pozostaje człowiekowi świadomość, że zmarnował jedyną szansę, jaką miał.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Stacja XIV: Jezus do grobu złożony

K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

W. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Dla niewierzącego świata (człowieka) śmierć to największa katastrofa, utrata wszystkiego i wszystkich. Ateiści nie mają żadnej nadziei. Dla nich śmierć zawsze jest końcem. Dla człowieka wierzącego nadzieja jest codziennym, nieodłącznym towarzyszem. Ona jest i w sali operacyjnej, i za drutami obozu koncentracyjnego, w miejscu takiej czy innej katastrofy. Ta nadzieja towarzyszy mu w chwili rozpadu małżeństwa i w chwili utraty pracy. Ta nadzieja mieszka także w grobie. Wszak Chrystus obiecał zmartwychwstanie, którego będą mogli doświadczyć wszyscy, którzy zdecydowali się na wiarę. Bo ona wprawdzie prowadzi przez grób, ale zawsze prowadzi do zmartwychwstania, do wieczności.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.